Sytuacje, w jakich znaleźli się rezerwowi obydwu drużyn w ostatnich minutach, bezpośrednio decydowały o wyniku meczu. Najpierw szansę przypieczętowania zwycięstwa Partyzanta miał wprowadzony kilkadziesiąt sekund wcześniej Przemysław Kubal, ale przegrał pojedynek jeden na jeden z bramkarzem. Chwilę później ładną, szybką akcję rozegrali przyjezdni, a w jej końcowej fazie, tuż przed bramkarzem znalazł się Paweł Krzemiński, który z kolei na murawie pojawił się kilka minut wcześniej. Piłkarz Siarki stanął na wysokości zadania, skierował piłkę do siatki, zapewniając tarnobrzeżanom cenny punkt.
Partyzant miał jeszcze kilka możliwości do rozstrzygnięcia spotkania. Między innymi strzały z bliska Pawła Kozuba dwukrotnie w ładnym stylu bronił Łukasz Ćwiczak. Przed przerwą zaś Łukasz Zych przestrzelił głową z bliska, a Karol Wójcik, będąc w polu karnym, posłał piłkę nad poprzeczką. Mateusza Krawczyka natomiast niepokoili między innymi Piotr Mazurkiewicz (w pierwszej połowie dwa niebezpieczne wejścia w pole karne), czy Tomasz Walat (po przerwie strzał głową w poprzeczkę). Do ofensywnych działań włączył się Wojciech Jakubiec, który też dobrze wykonał rzuty wolne (po jednym z nich z 25 metrów Krawczyk z trudem wybił piłkę na róg).
Wypowiedzi pomeczowe trenerów
Mirosław Kalita (trener Partyzanta): „Sytuacje jakie mieliśmy w końcówce musimy wykorzystywać. Inaczej o wygraniu trudno nawet mówić. Zdawaliśmy sobie sprawę z umiejętności Siarki, potwierdzonych zresztą w pełni przez naszych rywali.”
Adam Mażysz (trener Siarki): „Drużyna ma duży potencjał, ale nie potrafi go wykorzystać w meczach wyjazdowych. Stąd nasze słabsze wyniki na obcych boiskach. Dzisiaj piłkarsko prezentowaliśmy się nieźle, ale do końca musieliśmy gonić wynik.”
Źródło: Nowiny.