Najbliższa kolejka 16 | |||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 15 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
dzisiaj: 486, wczoraj: 528
ogółem: 4 539 181
statystyki szczegółowe
|
Nie udał się powrót na fotel lidera piłkarzom Partyzanta. Futbol jest bezlitosny i brutalny. Nie zawsze wygrywają lepsi. Choć pojedynek w Targowiskach zakończył się podziałem punktów to goście byli uśmiechnięci, a gospodarze schodzili z placu gry jak pod dotkliwej porażce. Nastroje zawodników dokładnie oddawały to co działo się na boisku.
W I połowie goście stworzyli "aż” jedną sytuację. Jeden z obrońców Partyzanta poślizgnął się i piłka trafiła do Pacholarza, który chyba wystraszył się swojej szansy, bo przyjął piłkę jak junior i Krawczyk nie miał problemów z jej złapaniem. Potem już rządzili gospodarze. Na bramkę Bartoszyka sunął atak za atakiem. Nie były to może typowe "setki”, ale przed przerwą powinni prowadzić. Strzałów na bramkę próbowali Wierdak, Ginalski i Iwliew, ale dobrze bronił Bartoszyk. Przy strzale głową Zycha wyręczył go obrońca.
Na drugą połowę gospodarze wyszli z mocnym postanowieniem poprawy. Gdy mocno postraszyli gości (Bartoszyk wygrał pojedynek sam na sam z Wierdakiem i wybronił główkę Zarzyki), ci z niczego zdobyli bramkę. Zaczął się więc szturm na bramkę gości. - Obrońców mieliście z Częstochowy – żartował po meczu do zawodników Tomasovii Mirosław Kalita, szkoleniowiec Partyzanta. W jego wypowiedzi nie było cienia przesady. Kwadrans przed końcem goście wybijali już piłkę z linii bramkowej. W końcu po trzecim kornerze z rzędu drogę do siatki znalazł Zarzyka. Na bramkę Tomasovii ruszyła istna nawałnica. Partyzant zapomniał o obronie i właściwie powinien być skarcony, ale Krawczyk jakimś cudem zapobiegł tragedii. Tomasovia przetrwała jednak chwile grozy i cieszyła się z remisu.
Źródło: Nowiny.
Klasa Okręgowa » Krosno | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|