W sobotnie popołudnie „zielono-czerwoni” odnieśli 23 zwycięstwo w tym sezonie pokonując na wyjeździe Ostoję Kołaczyce 2:1. Trzy punkty naszej drużynie nie przyszły jednak łatwo, gospodarze grali z „nożem na gardle” i za wszelką cenę nie chcieli schodzić z boiska z zerowym dorobkiem punktowym. W mecz znakomicie weszła nasza drużyna, która już po trzech minutach objęła prowadzenie. Krystian Szubrycht wypuścił w „uliczkę” Radosława Macnara, a ten ładnym technicznym strzałem w długi róg nie dał szans Marcinowi Gajdzie. Chwilę później do siatki trafił Robert Kozubal, ale według sędziego skrzydłowy Partyzanta był na pozycji spalonej i gol nie został zaliczony. W 9 minucie meczu Hubert Niemiec z całym impetem wpadł w jednego z miejscowych i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Mateusz Juszkiewicz, ale jego strzał obronił świetnie grający tego dnia przez cały mecz Niemiec. W kolejnych minutach stuprocentową sytuację zmarnował Kozubal przegrywając pojedynek sam na sam z Gajdą. Następnie na stadionie w Kołaczycach doszło do „piłkarskich jaj”. Kamil Chmielowski czystych jak łza wślizgiem wybił piłkę jednemu z gospodarzy, a sędziujący to spotkanie Sebastian Błażejowski dopatrzył się przewinienia i po raz drugi w tym meczu podyktował karnego dla Ostoji. Na całe szczęście swoją decyzję postanowił skonsultować z sędzią liniowym i po chwili anulował karnego. Po emocjonujących i dobrych 25 minutach gry Partyzanta potem było już tylko gorzej. Do końca pierwszej części już niewiele się działo i do szatni targowiszczanie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. Druga część meczu w wykonaniu naszej drużyny była bardzo słaba, masa strat i ilość niedokładnych podań raziła wręcz w oczy. W 68 minucie po faulu Szubrychta na jednym z rywalu sędzia podyktował kolejnego karnego dla Ostoji, którego na gola zamienił pewnym strzałem Jakub Podgórski. Kilka chwil wcześniej niesamowitą paradą popisał się Niemiec broniąc mocny strzał z rzutu wolnego w samo okienko bramki Juszkiewicza. W odpowiedzi również Marcin Gajda w efektywnym stylu obronił silny strzał jednego z „partyzantów”. Na 8 minut przed końcem spotkania prawą stroną popędził Radek Macnar i zagrał wzdłuż bramki, a tam nieszczęśliwym wślizgiem Wojciech Kaleta „wpakował” futbolówkę do własnej siatki dając tym samym zwycięstwo Partyzantowi.
Ostoja Kołaczyce - Partyzant MAL-BUD1 Targowiska 1:2 (0:1)
0-1 Radosław Macnar (3)
1-1 Jakub Podgórki (68-karny)
1-2 Wojciech Kaleta (82-sam.)
Ostoja: Marcin Gajda - Krzysztof Kaleta, Wojciech Kaleta, Michał Sypień, Szymon Grzesiak - Jakub Podgórski (88. Rafał Kurcz), Rafał Grzesiak, Mateusz Krajewski, Sławomir Sienicki (67. Sławomir Wojdyła) - Mateusz Juszkiewicz, Wiktor Madej (89. Damian Przewoźnik).
Partyzant: Hubert Niemiec - Krzysztof Sieniawski, Kamil Chmielowski, Bartłomiej Wilk, Dawid Kamola (46. Wojciech Haznar) - Dominik Kielar (46. Mateusz Penar), Bartosz Szelc - Robert Kozubal, Karol Dobrzański, Krystian Szubrycht - Radosław Macnar.
Sędziował: Sebastian Błażejowski (Sanok).
Żółte kartki: Bartosz Szelc, Robert Kozubal, Krzysztof Sieniawski.
Widzów: 150.
...