Sytuacja w tabeli V ligi robi się nadzwyczaj ciekawa. Partyzant musi wreszcie zacząć punktować, a nie oglądać się na inne zespoły.
Trzy pierwsze drużyny odjechały i rywalizują między sobą. Na końcu tabeli sytuacja robi się coraz bardziej niebezpieczna. Zważywszy, że układ spadkowy jest w dużej mierze uzależniony od IV-ligowców - Cosmosu Nowotaniec, Przełomu Besko i Czarnych Jasło, dół tabeli musi się mocno sprężyć. Start Rymanów mocno odstaje i po laniu w Faliszówce można ryzykować stwierdzenie, że wita się z A klasą. Poważnie zagrożony spadkiem jest Partyzant Targowiska. Jeszcze niedawny trzecioligowiec zgromadził do tej pory 14 punktów i zajmuje 14 miejsce. W ostatnim starciu z Bieszczadami Ustrzyki Dolne prowadził grę, ale na niewiele to się zdało. - Rywale wypunktowali nas szybkimi kontrami. Co z tego, że gramy i stwarzamy sytuację, skoro nic z tego nie wynika? – zastanawia się kierownik drużyny Przemysław Kubal.
Ciśnienie w Targowiskach jest duże, bo po wycofaniu się z III ligi drużyna miała spokojnie grać w okręgówce, a przyszły problemy, władze klubu już trzykrotnie zmieniały trenera. Na razie ani to, ani nowi zawodnicy niewiele dają. - Zaczynamy się mocno obawiać i nerwowo patrzeć w tabelę – mówi Przemysław Kubal.
Przy najgorszym scenariuszu polecieć może aż 6 zespołów, a to będzie oznaczało wymianę połowy stawki okręgówki. Czy tak się stanie? Obawy są, bo Czarni Jasło są już właściwie pogrzebani, Przełom Besko na wiosnę mocno słabuje; nie strzelił bramki, a Cosmos Nowotaniec nie może złapać równego rytmu.
Źródło: Nowiny
