Rozmowa z zawodnikiem Partyzanta MAL-BUD1 Targowiska Łukaszem Zychem, najskuteczniejszym strzelcem krośnieńskiej klasy okręgowej. Po spotkaniu z Naftą Jedlicze obrońca „zielono-czerwonych” dla tygodnika „Nowe Podkarpacie” opowiadał o samym meczu, drużynie i celach na końcówkę sezonu. Z „Bzykiem” rozmawiał Bogdan Hućko, treść w rozwinięciu newsa.
Bogdan Hućko: Strzelił Pan 21 gola w prestiżowym meczu z Naftą Jedlicze. Tym razem nie głową, a nogą, po zespołowej akcji. A snajper numer jeden Partyzanta gra na obronie…
Łukasz Zych: Cieszę się oczywiście z gola, ale przede wszystkim ze zwycięstwa drużyny. Od kilku meczów nie udało mi się strzelić. Na przeszkodzie stawały słupki i poprzeczki. Dla nas to bardzo ważna wygrana z Naftą Jedlicze, która jest najlepszą drużyną w tej lidze. Bardzo dobrze poukładana, wzmocniona w przerwie zimowej zawodnikami ligowymi. Wielu z nich wcześniej grało w Karpatach Krosno. Widać, że trener Marcin Włodarski dobrze to wszystko poskładał. Potrafią grać bardzo dobrze piłką. My natomiast mamy bardzo odmłodzony zespół. Z dawnego składu zostałem tylko ja i Paweł Ginalski, który ma kontuzję i nie wiadomo czy w tym sezonie jeszcze wróci na boisko. Pomaga mi dużo w tyłach Marcin Ginalski. Radzimy sobie nie najgorzej także w ataku. Mamy przećwiczone stałe fragmenty gry.
Bogdan Hućko: Nie była to wprawdzie akcja rozpaczy, bo było jeszcze sporo minut do końca meczu, ale gola strzelił Pan z wielką determinacją.
Łukasz Zych: Było to bardzo dobre zagranie, prostopadłe podanie od Norberta Koszeli. Znalazłem się tam, gdzie miałem się znaleźć i piłka trafiła do siatki. Bardzo się cieszymy, bo dla nas było to bardzo ważne zwycięstwo. Teraz czekają nas dopiero mecze z drużynami walczącymi o utrzymanie i to będą jeszcze trudniejsze pojedynki niż dzisiejszy z Naftą, która plasuje się w środku tabeli. Drużyny broniące się przed spadkiem będą chciały nam udowodnić, że chcą nadal grać w tej lidze. Będziemy walczyć.
Bogdan Hućko: W defensywie mieliście sporo roboty, bo Nafta naciskała chwilami bardzo mocno. Mateusz Krawczyk bronił jednak bezbłędnie.
Łukasz Zych: Niepotrzebnie chyba zbyt głęboko cofnęliśmy się i Nafta zaczęła w środku rozgrywać piłkę, podeszła większą ilością zawodników i trochę skakania było. Najważniejsze, że mamy w bramce zawodnika, który powinien bronić w minimum drugiej lidze, a musi bronić u nas, bo w Karpatach miał rywalizację taką jaką miał. Ciężko przebić się z Piotrem Hajdukiem, bramkarzem na miarę pierwszej ligi. Krawczyk jest młodym bramkarzem i myślę, że będzie jeszcze bronił na takim szczeblu rozgrywek na jaki zasługuje.
Bogdan Hućko: Powalczycie o awans do IV ligi?
Łukasz Zych: Założenia w klubie są takie, że jeżeli awansujemy to dobrze, a jeżeli nie awansujemy to też nic się nie stanie. Nie mamy takiego ciśnienia jak w poprzednich sezonach, żeby walczyć co rok o awans. Teraz mamy bardzo dużo młodzieży w zespole. W przypadku awansu trzeba byłoby wzmocnić drużynę pięcioma zawodnikami, żeby powalczyć w wyższej lidze. Wiadomo przecież, że z okręgówki do IV ligi jest duży przeskok. W każdym meczu gramy o trzy punkty i walczyć będziemy do końca. Po to jesteśmy, żeby wygrywać, po to zostałem w Partyzancie, żeby trzymać obronę i pomagać chłopakom w strzelaniu bramek.
Źródło: Nowe Podkarpacie.